czwartek, 15 listopada 2007

Skąd biorą się trudności w korzystaniu z Internetu?

Internet dla wielu jest podstawowym źródłem wszelkiej informacji. Wszechobecność Sieci i coraz łatwiejszy do niej dostęp czyni ze świata WWW źródło podręczne, natychmiastowe oraz instant. Jednym kliknięciem użytkownicy zagłębiają się w zasobach globalnej pajęczyny szczęśliwi, że oto za pośrednictwem komputera uzyskują wszystkie niezbędne informacje. Istny pharmakon nepenthes (środek łagodzący ból i troski). Panaceum na informacyjne bolączki. Owa prostota obsługi, wyrażająca się intuicyjnym przetrząsaniem świata licznych witryn i serwerów jest jednakże zwodnicza. Internet nie jest wcale prosty w obsłudze ani łatwy czy przyjemny w kontakcie. W dużej mierze dodatniemu odczuciu sprzyjają wizualne interfejsy, wykorzystywanie wirtualnego świata w tych samych celach, co dawnych mediów, np. oglądanie telewizji, słuchanie radia, czy też zwyczajowe nawiązywanie i utrzymywanie kontaktów interpersonalnych. Można więc założyć, że większość osób zażywa zdobyczy Internetu bardzo powierzchownie, zadowalając się zupełnie elementarnymi jego możliwościami.

Na pytanie dlaczego medium to trudne? Odpowiadam: cała architektura Internetu zbudowana jest na fundamencie licznych kodów semiotycznych, np. języków naturalnych, jak polski czy angielski; języków sztucznych, jak np. esperanto; języków programowania, jak np. HTML itd. Aby móc odczytać konkretny kod semiotyczny potrzeba wiedzy na temat jego uzusu semiotycznego. Każdy kod składa się ze zbioru znaków i reguł (gramatyki), pozwalających łączyć te znaki w większe całości, a zatem znajomość kodu oznacza de facto znajomość leksyki (zbiór znaków) oraz syntaktyki (reguł). Czym więcej kodów używa internauta tym więcej informacji na ich temat potrzebuje użytkownik aby móc wprawnie poruszać się w cyberświecie, a tych, jak wiadomo, stale przybywa, np. XHTML. Na tej chociażby podstawie twierdzę, że Internet nie jest wcale medium prostym w użytkowaniu. Każdorazowe wejście zmusza do wysiłku intelektualnego (odbiór, odczyt, nadawanie informacji), a tego każdy nomen omen konsument mediów niebywale unika.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ja się temu nie dziwię. Wystarczy popatrzeć na sposoby prowadzenia zajęć z informatyki w szkołach - podstawowych, gimnazjach, średnich... Internet wykorzystuje się tam do pokazania "że jest", czasami ktoś będzie wymagał stworzenia jakiejś strony www, pseudo strony, an których będzie masa ruchomych gifów tak niedawno przez wszystkich znienawidzonych. Nie mówi się o tagach, nie mówi się o zasadach budowania witryn, zgodności ze standardami - ot nauczyciel pokaże (przeważnie jakiś darmowy) kreator WYSIWYG gdzie wszystko idzie gładko i przyjemnie. A później patrzymy na takie trolle siedzące gdzieś w zakątkach darmowych kont www w Internecie i zastanawiamy się gdzie w tym był jakiś cel. Brakuje właśnie tego, żeby pokazać tym młodym ludziom do czego Internet służy i jaie mogą być jego możliwości. Samo szukanie informacji - tych podstawowych dla młodych ludzi - nie wymaga zbytniego wysiłku intelektualnego, wystarczy wypisać na tablicy kilka operatorów i nauczyć ich stosowania. Powiedzieć czym jest to tajemnicze Słowo Kluczowe, a przy okazji strzelić jednego i drugiego "w łeb" za próbe logowania się na "czaterii". Niestety nikt nie zwraca na to uwagi, i nikt się nad tym nie zastanawia. Co jest przykre, czasami bardzo. Poniekąd również irytujące - kiedy na pytanie czym jest wyszukiwarka ludzie odpowiadają: ONET.

Anonimowy pisze...

Kiedy coś się tu ruszy?

Anonimowy pisze...

Niestety, wciąż nie potrafimy w odpowiedni sposób korzystać z sieci i selekcjonować jej zasoby. Ale uważam, że wraz z rozwojem sieci i umiejętności jej użytkowników będą wzrastać.

PS. Świetny blog.

Studentka.

Anonimowy pisze...

To na pewno. Zgadzam się. Jednak posty powinny krążyć tutaj trochę szybciej.

Anonimowy pisze...

Jeśli w umyśle użytkownika panuje podobny chaos jak w internecie, to nie dziwmy się, że nie może on niczego znależć.Jedyną dobrą stroną poruszania się po omacku w internecie jest to, że można natrafić na coś nieoczekiwanego,ale ile czasu się marnuje, żeby dotrzeć do celu. Ponadto Internet jednak powinien dążyć do jeszcze większej prostoty w obsłudze.

Anonimowy pisze...

Zgadzam się niestety z poprzednim komentarzem. Poza tym należałoby obecnie przyuczać ludzi do efektywnego korzystania z sieci już od maleńkości.Później jest już coraz trudniej. Na razie nie możemy narzekać na brak cyberanalfabetów, zwłaszcza wśród starszej generacji.

Anonimowy pisze...

Tak oczywiście jest. Zmierzamy ku społeczeństwu informacyjnemu dość opornie.Niektórzy kupują komputer tylko po to,żeby np. sprawdzać pocztę.Miejmy jednak nadzieję, że będzie się to powoli u nas zmieniać.