czwartek, 15 marca 2007

Od dokumentu do chat'u

Przyzwyczajeni jesteśmy do posługiwania się dokumentem. W pracy, w domu, na studiach, w bibliotece czytamy, kserujemy, odpisujemy, wypożyczamy dokumenty. Biblioteka gromadzi, opracowuje, udostępnia a bibliografia opisuje dokumenty. Dokument stanowi podstawową jednostkę opisu i zainteresowań procesów informacyjno-wyszukiwawczych. Czymże on jednak jest? Okazuje się, że tradycyjnie pojmowany dokument bardzo silnie związał się z materią, swym nośnikiem. Przywykliśmy postrzegać go poprzez jego fizyczność. Pociąga to jednak za sobą utratę znaczącej ilości informacji. Dla społeczeństwa informacyjnego, istotna jest bowiem nie sama książka rozumiana jako forma, nie czasopismo, nie kaseta, dyskietka czy płyta ale ich zawartość (content), informacja na nich zapisana, np. nawet pojedynczy utwór z płyty (przykładem na to, że to utwór a nie cała płyta czy album, stanowi obiekt pożądania, może być popularność sklepów internetowych sprzedających odrębne utwory dla telefonów komórkowych, odtwarzaczy MP3, iPodów itp.). Oto również wraz z rozwojem technologii informacja zaczęła się przejawiać w zupełnie nowych postaciach. Wiedza utrwalana jest dzisiaj w wiadomościach e-mail, arkuszach kalkulacyjnych, wykresach, formularzach, prezentacjach, może tkwić w wirtualnych pogawędkach. Na horyzoncie zainteresowań nowoczesnej bibliografii mieszczą się już przedmioty żywe lub nieożywione, statyczne i ruchome, również nieistniejące, miejsca, również lokalizacje pozaziemskie a nawet abstrakcyjne pojęcia, usługi czy wydarzenia!

Dla deskrypcji owych zjawisk wprowadzane są nowe pojęcia, takie jak obiekt informacyjny, obiekt cyfrowy, także encja, leksja czy nawet obiekt dokumentopodobny, dużo lepiej oddające niezależność od fizycznego nośnika. Narzędzia pozwalające na poskromienie tych zjawisk to nowoczesne modele opisu jak np.: Dublin Core (DC) czy Functional Requirements for Bibliographic Records (FRBR), co ciekawe, czytelne zarówno maszynowo jak i dla człowieka. Nadchodzi epoka, w której przyjdzie nam zmienić sposób postrzegania źródła. Forma stanie się bardziej przejrzysta, mniej istotna, dostrzeżemy poprzez nią i uwolnimy wartość najważniejszą – WIEDZĘ.

Brak komentarzy: